8/19/2013

Uśmiech Się


Chyba już dawno nic mnie tak nie ruszyło, jak "Wichrowe Wzgórza" z 2011 roku. Przewróciło duszę na lewą stronę. Dziwne, ponieważ na pierwszy rzut oka nie ma w nich nic nadzwyczajnego, ale jeśli przyjrzeć się dokładniej, trochę pogrzebać i zabawić się w chirurga, to jest to jedna z najpiękniejszych rzeczy, jakie widziałam. Tym bardziej, że jestem w stanie niestabilnym, krótko mówiąc. Przynajmniej znam już powód; jednocześnie bardzo, ale to bardzo przyjemny i niebotycznie szkodliwy. Bo cudownie jest, kiedy ten powód stoi obok mnie i nie muszę myśleć, że go nie będzie i na pewno się nie uda, bo przecież nigdy się nie udaje, ale dużo gorzej, kiedy siedzę z prześladującymi myślami, natarczywą głową i niepoukładaną logiką. Gdybym chociaż trochę się wyluzowała i przestała być pesymistką. Skoro wiem, że tak trzeba, to w czym problem?Za bardzo sobie wszystko komplikuję. Po prostu jestem głupia, coraz głupsza, to już potwierdzone. Poza tym polecam też filmy "Once" (niesamowity) i "Sprzedawcy 2" (super komedia). Te wakacje mogłyby trwać wiecznie. Tylko żeby się nigdy z Wami wszystkimi nie rozstawać, jesteście niesamowici.
Ola, nie przesadzaj, to dopiero początek. Nie przesadzaj, proszę Cię.