11/24/2013

Do Me a Favour





     Chyba wszyscy znają ten spadek ciśnienia, który następuje zaraz po tym, kiedy nauczyciel historii wybiera inną osobę do odpowiedzi. Wszyscy (oprócz wskazanego ucznia, naturalnie) wydają z siebie mimowolne "ufff", chociaż tak naprawdę współczują pechowcowi, który będzie się musiał produkować, by inni mogli w spokoju myśleć o niebieskich migdałach. 
       Cała jesień stała się takim właśnie momentem. O tyle, o ile w jednej chwili potrafiłam nawymyślać sobie tysiące powodów, by nienawidzić każdej pszczółki i każdego kamyczka, o tyle teraz kocham je wszystkie, i nawet taką wściekłą osę mogłabym przygarnąć, gdyby tylko chciała. Prawie wszystko jest przyjemne porównywalnie do snu i modlę się, by w nim pozostać. Mam moje jamniki, ślimaki wszelkie i inne karły-pieski, a niczego więcej do szczęścia nie potrzeba. Ciśnienie opadło, a pan historyk zniknął za drzwiami i nie słyszę, żeby wracał.
      Nie niszczy mi tego nawet gromowładna i siejąca grozę szkoła. Liceum wymaga, oj, i to jak! Moje oceny aktualnie są jak Titanic, toną z każdą minutą, a i większość szkolnych znajomych zaczyna irytować, przez co robię się drażliwa i niekoniecznie staram się trzymać język za zębami. Wszystkim się tak podoba w naszych tradycyjnych, wiekowych (no, prawie) murach, a ja, sierota, nie mogę się odnaleźć. Od czerwonej cegły bije przeszywający chłód, trafia mi prosto do serducha, a pieca, który ogrzałby ciepłem rodzinnym, jak się okazuje - nie ma. Jest na szczęście kilka takich osób-korzuszków, które mogę nałożyć chociaż na długą przerwę z nadzieją, że pozostawią po sobie trochę wyższą temperaturę na resztę dnia. Nie lubię szkoły. Tylko tyle dobrego, że kochana pani polonistka wydrukowała moje wypracowanie na WoK w gazetce szkolnej. Nie było wybitnie dobre, szczerze mówiąc trochę mi wstyd, ale to jednak wyróżnienie i dobry początek. Nawet jestem jakby trochę z siebie... dumna? 

PS Zapachniało mi dziś rano zimą. Nie mogę się doczekać jarmarku, "Last Christmas" dookoła i całej tej przesłodzonej atmosfery, którą wprost ubóstwiam. 

Zakochałam się w nich